Razem
Mówi się dziś o epoce ludzi osobnych, indywidualistów, jak gdyby indywidualizm był zagrożeniem dla życia wspólnotowego. Jeśli przyjmiemy tę tezę, stanie się szczególnie wyrazisty dylemat socjalizacji, który można streścić w pytaniu: czy żeby być z innymi trzeba wyrzec się cząstki siebie? Stykają się tu dwie wielkie, być może największe, tęsknoty człowieka: pragnienie by być sobą, pragnienie by być z innymi. Czy są to tęsknoty skłócone?
Praktyka życia pokazuje, że indywidualista to wielki dar dla społeczeństwa. Człowiek w pełni funkcjonujący, będący w sposób szczery i pełny sobą może być w najgłębszy sposób z innymi.
Tym, którzy bali się negatywnych skutków psychoterapii w postaci stworzenia indywidualizmu oderwanego od społeczeństwa, Rogers tłumaczył: psychoterapia może sprawić, że człowiek będzie funkcjonował poza konwencją, a jednocześnie będzie uspołeczniony.
W spotkaniu terapeutycznym zasada wolności i autonomii jest czymś zasadniczym, jako ważna okoliczność zdrowienia. Tu warunek bycia sobą i bycia głęboko z innym realizuje się w pełni.
Terapeuta kocha klienta miłością niezaborczą, czyli taką, która przyjmuje go w pełni i nie usiłuje zmieniać zgodnie ze swoją wizją, ta pełna akceptacja człowieka paradoksalnie wyzwala w nim zmianę.
Wizja wspólnoty ludzi, którzy są w podobny sposób otwarci na siebie, przyjmujący siebie bez ocen, jest właściwie wizją miłości. Lecz Rogers zaznaczał – w rozumieniu drugiego tkwi zagrożenie, ponieważ głębokie zrozumienie zmienia nas samych.
A zatem pytanie, czy żeby być z innym trzeba wyrzec się cząstki siebie, znajduje odpowiedź twierdzącą. Tylko ta cząstka, której trzeba się wyrzec w największej części składa z lęku.
Potrzebujesz konsultacji psychoterapeuty?
Skontaktuj się ze mną
Edyta Skupińska
Psycholog i psychoterapeuta Olsztyn
Telefon: 797 262 191